Konsultantka avon

Jeśli lubisz kosmetyki i dodatkowo chciałabyś związać z nimi swój wolny czas to marka Avon wychodzi Ci na przeciw- zostań KONSULTANTKĄ AVONU . Dzięki temu będziesz mogła skorzystać z rabatów do 45% (wysokość rabatu zależy od wartości zamówienia) kupując kosmetyk dla siebie a jako konsultantka sprzedając produkty marki Avon zarabiasz pieniądze! Wszystko zależy od Ciebie. Możesz połączyć kupowanie z rabatami dla siebie z zarabianiem lub tylko kupować! Rejestracja jest całkowicie za darmo. Zachęcam  do zajrzenia na stronę Avonu. Znajdziesz tam więcej informacji, a gdy się zdecydujesz, wypełnij formularz znajdujący się na stronie! :)

środa, 27 kwietnia 2016

LIRENE Dermoprogram, maseczka nawilżajaca

Bardzo rzadko sięgam już po takie saszetkowe maski, na rzecz glinek, które mogę rozrobić sama. Ale zimą moja skóra lubi się przesuszać dlatego sięgam po wszelkie możliwe produkty, które mogą ją nawilżyć. Dlatego dzisiaj zapraszam Was na recenzję nawilżającej maski od Lirene. 
 
Od producenta:
Maseczka o aksamitnej konsystencji aktywuje proces intensywnego nawodnienia w głębokich warstwach skóry oraz trwale stabilizuje poziom wody w komórkach. Połączenie wiśni z Barbados oraz Glucamu i Alantoiny, wpływa na błyskawiczną i odczuwalną poprawę jędrności i elastyczności naskórka. Maseczka odbudowuje warstwę hydrolipidową, chroniąc skórę przed odwodnieniem i przed działaniem czynników zewnętrznych.
Skóra twarzy po niezwykle przyjemnym zabiegu z maseczką jest dogłębnie nawilżona, promienna i odświeżona.
Opakowanie:
Maska jest dostępna w saszetkach o pojemności 10 ml. Dostępna jest w większośći drogerii, a jej cena waha się od 2 do 3 zł. 

Konsystencja/ Zapach:

Maska ma konsystencję gładkiego kremu. Przyjemnie aplikuje się ją na twarz, nawet szybko się wchłania, a nie wchłoniętą część można wklepać w skórę, albo usunąć za pomocą wacika.Ja zazwyczaj usuwam w takich przypadkach nadmiar, bo nie lubię uczucia lepkośći na skórze twarzy, jaki pozostawia maska. 
Pachnie lekko i niezbyt intensywnie. 

Moja opinia:
Maskę nakładałam 1 raz w tygodniu przez okres dwóch tygodni. Na tyle starczyła mi jej pojemność. Jak już wspominałam nadmiar maski usuwałam. 
Jeśli chodzi o działanie to niestety maska okazała się za słaba na potrzeby mojej skóry. Nie przyniosła ukojenia suchej i podrażnionej skórze. Nie niwelowała suchych skórek. ani nie łagodziła nieprzyjemnego uczucia ściągniętej skóry.
Ponadto zauważyłam po niej delikatne pogorszenie stanu skóry w postaci wysypu małych krostek. 

Podsumowując Maska niestety nie spełniła moich oczekiwać, być może u osób z lepszą kondycją skóry, nie potrzebującej ekstremalnej dawki nawilżenia :)

40 komentarzy :

  1. Szkoda, że się nie spisała
    Często trafiam na takie maski, które niestety słabo nawilżają

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam tą maseczkę, całkiem fajna i wydajna jak dla mnie :) ale rzadko stosuję maseczki nawilżające.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też ją kiedyś miałam, ale się z nią nie polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam tą maseczkę, ale mam cerę mieszaną i u mnie dobrze się sprawdziła ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ją w zapasikach, ocenię sama jak się spisze:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lirene tak średnio mnie porywa:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam ją ale zdecydowanie bardziej polubiłam peeling enzymatyczny w saszetce z Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jeszcze nigdy nie miałam maseczek z Lirene i muszę przyznać, że ciekawi mnie jakby się sprawdziły :)

    zaczarowana-oczarowana.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię formy saszetek, są dla mnie niewygodne i zawsze wybieram tubki. Szkoda, że maska nie dość, że Ci nie pomogła to jeszcze zaszkodziła skórze :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam i u mnie się sprawdziła :) a mam trochę suchych placków na buzi

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakos niechętnie podchodze do maseczek w saszetkach chyba dlatego że sa niewygodne w uzyciu a czesto jedna sasztka to za duzo na jedno uzycie... A wyrzucic szkoda a zatrzymac do nastepnego razu tez nie bardzo :-) :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie używałam glinki, jak ja się uchowałam? ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że się nie sprawdziła, super, że to była tylko saszetka ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie używamy maseczek :) Trochę szkoda że się nie sprawdziła :/ Czekamy na więcej :* Pozdrawiamy https://agssymi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Rzadko kupuje takie maski w malych saszetkach, ale gdybym ja widziala to pewnie nie kupie po twojej anty-rekomendacji :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ta maska jest suuper w moim przypadku :D
    kazda cera jest inna
    zapraszam do mnie http://karolinastaron.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam maseczki, więc czemu nie spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że się nie sprawdziła moja skóra też zimą potrzebuje nawilżenia

    OdpowiedzUsuń
  19. szkoda że się niesprawdziła. Ja nie przepadam za maskami w saszetkach takich jak próbki bo mnie denerwuje aplikacja, ale tu akurat dobrze że to taki mały produkt bo nie wydałaś na nią dużo :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Moja skóra ostatnio jest porządnie nawilżona więc to by wystarczyło :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam chyba rozświetlającą z tej serii i była fajna, chociaż zauważyłam, że nie każdemu służą kosmetyki Lirene do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Uuu niefajne dzialanie. Nie znioslaby dodatkowego wysypu.

    OdpowiedzUsuń
  23. Moja skóra ostatnio również wymaga ekstremalnego nawilżenia :) Szkoda, że nie spisała się u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam te maseczkę,czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja nie potrzebuję mocnego nawilżenia twarzy, może byśmy się polubiły :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Szkoda. Ja ogólnie nie lubię saszetek. Wolę tubki;)

    OdpowiedzUsuń
  27. dawno temu miałam maseczki z tej serii ale nie pamiętam które...

    OdpowiedzUsuń
  28. Z saszetkowców lubię maski Montagne Jeunesse :) Tej nawet nie znałam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Używałam tej maski również zimą i też nie byłam zadowolona z wątpliwego nawilżenia jakie dawała...

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja też bardzo rzadko sięgam po maseczki w saszetkach, jakoś nigdy nie jestem zadowolona z efektu...

    OdpowiedzUsuń
  31. Niestety u mnie też powodowała wysyp :/

    OdpowiedzUsuń
  32. Szkoda, ze się nie sprawdziła. Również mam wrażliwą skórę i szukam czegoś odpowiedniego.

    Pozdrawiam, www.hoe-e.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Miałam ją kiedyś i jakoś też mnie nie zachwyciła :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie miałam nigdy tej maseczki, ja uwielbiam maski ziaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie miałam jej - i jak się okazuje, nie mam czego żałować :-)

    OdpowiedzUsuń
  36. oj jak dawno nie miałam maseczki na twarzy :p ide sobie jakaś zrobić ;D

    OdpowiedzUsuń
  37. to przykre, że zamiast pomóc pogorszyła stan cery. Miałam od nich jedną maseczkę i nic się nie działo :(

    OdpowiedzUsuń
  38. Używam raz w tygodniu te i z ziaji ale czy ja wiem czy tak nawilżają.. hmm

    OdpowiedzUsuń
  39. Miałam tą maseczke, super jest !

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka