Korektor w kremie Manhattan Wake up
Na
korektor ten skusiłam się podczas wrześniowych zakupów. Rzadko
używam korektora pod oczy, ponieważ w tej roli doskonale spełnia
się mocno kryjący fluid Dermacol. Tym razem jednak postanowiłam
zastąpić go produktem specjalnie do tego przeznaczonym. Jak spisał
się korektor?
Opis producenta
____________________________________________
Pozwala
znowu błyszczeć zmęczonym oczom. Do tuszowania podkrążonych oczu
i lekkich zaczerwienień. Z pigmentami odbijającymi światło.
Wystarczy nałożyć i rozprowadzić równomiernie.
Pojemność/Cena
____________________________________________
8ml/ok.
22Zł
Opakowanie
____________________________________________
Konsystencja
____________________________________________
Produkt
ma dość rzadką konsystencję, dzięki czemu bardzo łatwo się
rozsmarowuje.
Działanie
____________________________________________
Moja siostra ma dość wyraźne cienie pod oczami, dlatego od kosmetyku oczekuje
mocnego krycia, dlatego do tej pory używała Dermacolu. Jednak
korektor Manhattanu również sprawdza się w tej roli, maskuje
zaczerwienienia i dodatkowo nadaje ładnego i zdrowego blasku skórze
wokół oczu. Siostra jest z niego bardzo zadowolona. Ja mam znacznie mniejsze cienie pod oczami, dlatego dla mnie korektor jest rewelayjny. Zaówno siostra jak ija polecamy go
wszystkim posiadaczkom zasinionej skóry wokół oczu.
dobry korektor bardzo się przydaje w codziennym makijażu
OdpowiedzUsuńnie widziałam go jeszcze kusisz mnie żeby go wypróbować :0
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda pod okiem ;) Ja mam teraz korektor z Loreala i nie specjalnie mi pasuje.
OdpowiedzUsuńróżnica przed i po jest spora, może też powinnam zacząć używać korektor...
OdpowiedzUsuńnie używam korektorów pod oczy, chociaż czasami by mi się przydało
OdpowiedzUsuńrównież obserwuję kochana :*
OdpowiedzUsuńZ Manhattana bardzo lubię podkład/puder 2w1 :)
OdpowiedzUsuńSuper, że się sprawdza! Ja na szczęście nie mam czego zbytnio ukrywać pod oczami, po prostu używam korektora w celu rozświetlenia:)
OdpowiedzUsuńladnie rozjasnia ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że korektor dość dobrze spisuje się w ramach maskowania cieni pod oczami. Choć ja lubię jak moje sińce znikają całkowicie pod tego typu produktem ;) Choć taki efekt utrzymuję bardzo rzadko...
OdpowiedzUsuńDaje ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam problemu z sińcami i u mnie spisuje się Astor świetnie i póki co nie zamienię go na żaden inny ;)
OdpowiedzUsuńJak się sprawdza to warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa ulubiłam sobie korektor z Bourjois :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem jaki będzie mój kolejny zakup :)
OdpowiedzUsuńDrugie życie mojego bloga, nowy wygląd i recenzje zapraszam w wolnej chwili !♥
http://sandi-beauty-lifestyle.blogspot.com/
na zdjęciu prezentuje się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mój ulubiony korektor! Polecam :)
OdpowiedzUsuńMam go i jak dla mnie jest bardzo dobry:)
OdpowiedzUsuńManhattanu posiadam jedynie lakier do paznokci, chyba czas się bliżej przyjrzeć ich szafie ;)
OdpowiedzUsuń