Z racji tego, że niedawno mogliśmy oglądać ten film w telewizji, dzisiaj przedstawię Wam jego recenzję. Nie jest mój ulubiony film, bo nie spełnia swojej podstawowej roli, czyli nie bawi. A przecież to miała być komedia .
"Pożyczony narzeczony"
Scenariusz: Jennie Snyder
Gatunek: dramat, komedia, romans
Produkcja: USA
Opis filmu:
Główną bohaterką jest Rachel (Ginnifer Goodwin) , która, po przyjęciu z okazji swoich trzydziestych urodzin, budzi się w łóżku u boku narzeczonego swojej najlepszej przyjaciółki (Kate Hudson) . Chce o tym jak najszybciej zapomnieć.
Chyba nie da się ukryć, że bardzo lubię tego komedie romantyczne, które na dodatek trochę trzymają w napięciu. Tego typu kino potrzebne i wartościowe.
Po pierwsze akcja filmu jest bardzo nierealistyczna, momentami zastanawiałam się film, który oglądam jest na pewno zwykłą komedią. Uważam, że nie da się przez tak długi czas ukrywać romans. Dużo też mówi się o prawdziwej przyjaźni i niestety na gadaniu się kończy, czyny nie potwierdzają słów.
Plusem jest to, że mimo tego film mi się nie ciągnął i byłam do końca byłam ciekawa jak zakończy się ten "burzliwy romans" .
Końcówka przyniosła niespodziankę.
Film ten powstał na podstawie książki Emily Giffin, o tym samem tytule. Miałam okazję ją przeczytać. Film i książka nie różnią się za bardzo. Mimo to własnie książkę czytało mi się lepiej i to książka zachęciła mnie do oglądnięcia filmu.
Nie da się nie zauważyć, że lubisz komedie romantyczne.;)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam, ale chętnie przeczytam albo obejrze :)
OdpowiedzUsuńI tym razem też oglądałam ten film :D Choć nie spodziewałam się - spodobał mi się bardzo :) Przyjemnie się go oglądało i nie dłużył się ;)
OdpowiedzUsuńMuszę go w końcu obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńŚwietna komedia :) Oglądałam :)
OdpowiedzUsuńOglądałam i podpisuję się- wart obejrzenia :)
OdpowiedzUsuńOglądałam :)) świetny jest
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiałam czy widziałam... I pewnie widziałam, ale niestety mam słabą pamięć do filmów i często twierdzę, że czegoś nie widziałam, choć tak naprawdę było zupełnie inaczej ;) Niemniej komedie romantyczne bardzo lubię - lekkie filmy na poprawę humoru i pośmianie się przed ekranem :)
OdpowiedzUsuńoglądałam i to kilka razy, przeczytałam też książkę, na podstawie której powstał :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że widziałam, ale nie widziałam :) Z pewnością zobaczę!
OdpowiedzUsuńmam go na liście :) ale ostatnio kompletnie nie mam czasu na filmy:(
OdpowiedzUsuńwidziałam go był ok, ale raczej nie obejrzę ponownie ;p
OdpowiedzUsuńkocham ten film, polecam tym którzy nie widzeli
OdpowiedzUsuńzabawny, romantyczny !
Szkoda, ze nie bawi. Pierwszy raz o nim słyszę.
OdpowiedzUsuńTytuł kojarzę, ale filmu kompletnie nie mogę sobie przypomnieć
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem przjemnie :)
OdpowiedzUsuńCoś mi mówi że już go widziałam, ale nie jestem pewna :P Ciekawie się zapowiada ;)
OdpowiedzUsuńOglądałam ten film, nawet niedawno i w sumie mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńRaz zabrałam się za oglądanie tego filmu, ale przysnęło mi się :D
OdpowiedzUsuńSuper. Mam właśnie ochotę na taką lekką komedię romantyczną. Muszę koniecznie obejrzeć w najbliższym czasie. Zapraszam w wolnej chwili do mnie na blog. Pozdrawiam cieplutko. Megly.
OdpowiedzUsuńznam i uwielbiam ten film ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie oglądałam, ale chyba się za niego zabiorę :D
OdpowiedzUsuńPolecam! Świetny film! Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWięc zabieram się za oglądanie :) ;)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu filmy :) Ten widziałam już jakiś czas temu.
OdpowiedzUsuńTeż lubię tego typu filmy :) spróbuję obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię tego typu filmy :) spróbuję obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny film :)
OdpowiedzUsuńOglądałam, rzeczywiście mógłby być lepszy, tj.zabawniejszy:)
OdpowiedzUsuńHmm... Zaintrygowała mnie jednak fabuła tego filmu. Jutro zrobię sobie mały seans filmowy i obejrzę go.
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych i będę zaglądać tu częściej.
W wolnej chwili zapraszam również do mnie (detailsrevolution.blogspot.com)
Pozdrawiam!
Jakoś mnie nie kusi :p
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Pożyczony narzeczony", chociaż uważam że książka jest lepsza i jej dalsze części. :)
OdpowiedzUsuńno to już wiem czego poszukam by obejrzeć:))
OdpowiedzUsuńWidziałam ten film już jakiś czas temu i końcówka też mnie zaskoczyła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://karoolicja.blogspot.co.uk/
Nie moje klimaty zupełnie ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam książkę i nie rzuciła mnie na kolana. Jeżeli zdecyduje się na obejrzenie filmu to tylko ze względu na sympatię do Ginnifer Goodwin :)
OdpowiedzUsuńFajny film do kawy :)
OdpowiedzUsuńOjej, jakim cudem jeszcze nigdy go nie widziałam? :D
OdpowiedzUsuńOglądałam, całkiem przyjemny lekki film :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam co nieco o tym filmie, jednak sama go nie widziałam. Może najpierw przeczytam książkę, a potem wezmę się za obejrzenie filmu? ;)
OdpowiedzUsuńlubię te film :)
OdpowiedzUsuńOglądałam :]
OdpowiedzUsuńNie widziałam:) Kiedy ja ostatnio widziałam jakiś film:P
OdpowiedzUsuńsuper film! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://typical-writers.blogspot.com
Nie mialam okazji ogladac ale musze to nadrobic !
OdpowiedzUsuń