Jedwabisty olejek do demakijażu twarzy i oczu do codziennego stosowania.
REWOLUCYJNA FORMUŁA
100% OILS
Delikatny olejek skutecznie usuwa makijaż, wszelkie zanieczyszczenia i nadmiar sebum pielęgnując skórę twarzy. Specjalnie dobrana kompozycja zawiera olej arganowy, słonecznikowy, ze słodkich migdałów oraz witaminę E, dzięki czemu ma działanie odmładzające i regenerujące.
W połączeniu z wodą, olejek tworzy mleczną emulsję, która pozostawia skórę jedwabiście gładką, miękką i nawilżoną.
3 w 1 Oczyszczenie, Odbudowa, Odmłodzenie
- 0% konserwantów
- 0% barwników
- 0% alkoholu
- 0% mydła
Stosowanie olejów w pielęgnacji cery powoduje, że skóra starzeje się wolniej.
Olejek usuwa wodoodporny makijaż. Przywraca skórze prawidłowe pH, nie naruszając jej bariery ochronnej.
Idealny do każdego rodzaju cery.
Skład:
Helianthus Annuus Seed Oil, Paraffinum Liquidum, PEG-40 Sorbitan Peroleate, Dicaprylyl Carbonate, Laureth-4, Argania Spinosa Kernel Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Parfum, Tocopheryl Acetate, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Linalool
Opakowanie:
Olejek znajduje się w 150 ml buteleczce. Bardzo podoba mi się jej szata graficzna- połączenie złota i czerni. Buteleczka posiada pompkę, według mnie jest to bardzo dobre rozwiązanie. Pompka się nie zacina, można ją zablokować, więc nie musimy się martwić, że podczas podróży, olejek się rozleje.
Konsystencja/ Zapach:
W buteleczce znajdziemy dość rzadką ciecz o żółtawym kolorze i delikatnym, świeżym herbacianym zapachu. Na pewno jest to produkt wydajny i niedrogi- zapłacimy za niego około 14 zł. W kontakcie z wodą olejek zmienia się w białą, mleczną emulsję. Łatwo jest go zmyć z twarzy i na szczęście nie pozostawia po sobie żadnej nieprzyjemnej warstwy.
W buteleczce znajdziemy dość rzadką ciecz o żółtawym kolorze i delikatnym, świeżym herbacianym zapachu. Na pewno jest to produkt wydajny i niedrogi- zapłacimy za niego około 14 zł. W kontakcie z wodą olejek zmienia się w białą, mleczną emulsję. Łatwo jest go zmyć z twarzy i na szczęście nie pozostawia po sobie żadnej nieprzyjemnej warstwy.
Moja opinia:
Olejek bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem podkładu z twarzy- nie wysusza cery, wręcz przeciwnie- delikatnie ją nawilża, wygładza oraz odświeża. Jednak jeśli chcemy dokonać demakijażu oczu, musimy uważać, bo niestety produkt powoduje ich szczypanie. Ponadto trzeba się trochę na wysilać, aby tusz zszedł z rzęs. Z cieniami czy z eyelinerem radzi sobie już lepiej.
Olejek bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem podkładu z twarzy- nie wysusza cery, wręcz przeciwnie- delikatnie ją nawilża, wygładza oraz odświeża. Jednak jeśli chcemy dokonać demakijażu oczu, musimy uważać, bo niestety produkt powoduje ich szczypanie. Ponadto trzeba się trochę na wysilać, aby tusz zszedł z rzęs. Z cieniami czy z eyelinerem radzi sobie już lepiej.
Podsumowując, Olejek radzi sobie bardzo dobrze, jeśli chodzi o podkłada czy cienie. Nie za bardzo radzi sobie z tuszami. Ponadto może powodować pieczenie oczu.
Jeśli chodzi o demakijaż twarzy to dla mnie jest idealny. I głównie do tego celu kupiłam kolejną buteleczkę. Kosmetyku do demakijażu oczu szukam dalej.
Produkt testowałam dzięki współpracy z firmą Marion. Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.
Ja stawiam na micele. Są niezastąpione, jeśli podczas wykonywania makijażu trzeba coś nagle poprawić.
OdpowiedzUsuńzgadza sie!
Usuńoj nie, jeśli szczypie w oczy to na pewno nie dla mnie.. mnie ciągle się dostają takie produkty do oczu :(
OdpowiedzUsuńAż mnie nim zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńmoim ulubionym produktem do demakijażu jest zdecydowanie płyn z Mixa! Olejku z Marion nie próbowałam chociaż ma przystępniejszą cenę :)
OdpowiedzUsuńnie znam go,a le też chyba wolę micele:)
UsuńNie znam produktu. Z tej firmy mam olejki do włosów.
OdpowiedzUsuńszkoda że z oczami sobie nie radzi, ale jednak chyba z ciekawościi bym go sprawdziła
OdpowiedzUsuńProduktu nie znam ale bardzo lubię olejki do włosów tej firmy:)
OdpowiedzUsuńOj to nie dla mnie - moich wrażliwych oczu niestety. :/
OdpowiedzUsuńz olejkiem do demakijażu to się jeszcze nie spotkałam :p
OdpowiedzUsuńNie przepadam za produktami Marion :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę:) Ciekawy produkt
OdpowiedzUsuńNo właśnie, najtrudniej zmyć tusz do rzęs...
OdpowiedzUsuńPieczenie oczu oraz parafina w składzie skutecznie mnie do niego zniechęcają :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że słabo radzi sobie z tuszami, i to możliwe pieczenie.
OdpowiedzUsuńNie nałożyłabym go na skórę twarzy, bo parafina zapycha mnie w każdej ilości, a jak w dodatku szczypie w oczy to całkiem dziękuję :) Z olejków jednak nie rezygnuję, świetny ma Bandi i mimo tłustej skóry krzywdy nie robi, a rewelacyjnie domywa nawet tusz i nie szczypie.
OdpowiedzUsuńOj to wodoodporny tusz już w ogóle byłby chyba stracony :/ Mimo to intryguje mnie ten olejek :)
OdpowiedzUsuńDo twarzy bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńZ oczami lepiej uważać.
ostatnio używam jedynie miceli więc raczej olejek nie przypadłby mi teraz do gustu :)
OdpowiedzUsuńDo demakijażu używam jedynie płynów micelarnych
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie jest lepszy do demakijażu oczu. Ja jednak do oczu to też nie lubię nigdy nic tłustego.
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie ten olejek, nigdy takiego produktu do demakijażu nie miałam
OdpowiedzUsuńHmmm pieczenie to raczej nie skuszę się na ten kosmetyk.
OdpowiedzUsuń:*
Lubię olejki do demakijażu, tego nie znam ale aktualnie testuję azjatycki i jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńNiestety parafina strasznie mnie zapycha ;(
OdpowiedzUsuńLubię olejki do demakijażu, ale tego nie używałam.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam,że istnieje OLEJEK do demakijażu - czego,to ludzie nie wymyślą :p
OdpowiedzUsuńCiekawy,ale ogromny minus że trzeba męczyć się ze zmyciem tuszu do rzęs
OdpowiedzUsuńOd dawana uzywam minerali, w sumie to juz chyba z 5lat; chetnie sprawdzialbym cos innego i to ten olejek brzmi super :) recenzja bardzo merytoryczna, takie lubie najbardziej ;p
OdpowiedzUsuńunikam parafiny w kosmetykach
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nigdy do czynienia z olejkiem do demakijażu, więc jestem ciekawa tego produktu :) Póki co, najlepiej sprawdzają się u mnie płyny micelarne! :)
OdpowiedzUsuńjeśli wywołuje pieczenie oczu to jak dla mnie niestety odpada...
OdpowiedzUsuńnienawidze mleczek do demkaijazu to ciekawe jak zdzierżyłabym olejek ;o
OdpowiedzUsuńOleje w demakijażu jakoś u mnie się nie sprawdziły..
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam takiego gotowego olejku. Testowałam do demakijażu olej kokosowy i do twarzy sprawdzał się super, ale na oczach niestety pozostawiał mgłę.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam płyny micelarne, ale ten olejek ma ciekawe opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńSkoro nie radzi sobie z tuszem, to raczej się na niego nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę, niewiele mogę stwierdzić, ale u mnie też nie zmył tuszu. :P
OdpowiedzUsuńA szkoda.. bo zapowiadał się całkiem nieźle. :-)
Wydaje się fajny :)
OdpowiedzUsuńCiekła parafina na drugim miejscu w składzie dyskwalifikuje go u mnie... A szkoda :)
OdpowiedzUsuńJa używam płynów micelarnych ;]
OdpowiedzUsuńDo demakijażu używam płynu micelarnego, ale olejek wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie jestem jeszcze przekonana do takiej formy demakijażu, ale fajnie, że ogólnie się u Ciebie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak wolę micelki.
OdpowiedzUsuńMarion wypuszcza calkiem przyzwoite kosmetyki ale tego nie znam :-)
OdpowiedzUsuńMam podobny olejek z Bielendy, ale średnio radzi sobie z domywaniem makijażu. Wolę mydło Aleppo.
OdpowiedzUsuńJa obecnie mam olejek z Bielendy :) z pewnością z czasem skuszę się na ten :)
OdpowiedzUsuńWart wypróbowania, ale raczej do niego nie wrócę. Niestety podrażnił mi oczy ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: https://beautymarisa.blogspot.com/