W okresie zimowym szczególną uwagę przykładam do pielęgnacji dłoni. O ile latem skóra moich dłoni nie jest zbyt wymagająca to zimą spierzchnięcie skóry często mi dokucza. Ostatnio kremy do rąk zużywam w błyskawicznym tempie, bo nie ukrywam, że lubię często smarować dłonie. Sięgam po różne marki i ostatnio pojawił się u mnie krem Anida z woskiem pszczelim i olejkiem makadamia. Jak się sprawdził? Zapraszam do recenzji.
Od producenta:
Krem znajduje się w tradycyjnej tubce zamykanej na zatrzask o pojemności 100 ml. Szata graficzna jest bardzo przyjemna, mi kojarzy się z latem, słońcem. Opakowanie wykonane jest z dość miękkiego plastiku, dzięki czemu bardzo łatwo wydostaje się z niego nawet końcówkę kremu.
Cena to około 7 zł.
Konsystencja/ Zapach:
Konsystencja kremu jest dość treściwa. Zimą mi to w ogóle nie przeszkadza, ale latem raczej preferuję lżejsze konsystencje.
Zapach kremu jest słodki, ale nie uciążliwy.
Moja opinia:
Bardzo polubiłam się z tym kremem. Mimo dość gęstej konsystencji nawet szybko się wchłania, ale krem pozostawia na dłoniach przyjemną, jedwabiście gładką i cienką warstwę. Chętnie nakładałam go tuż przed samym wyjściem pod rękawiczki.
Kosmetyk bardzo dobrze odżywia skórę , regeneruje ją, nawilża i sprawia, że jest ona miła w dotyku, miękka i gładka. Nawet skórki wokół paznokci wyglądają lepiej. Zgodnie z obietnicami producenta poprawia również paznokci i na pewno sprawia, że skórki wokół nich są bardziej miękkie.
Krem nie uczulił mnie, nie podrażnił. Jest też całkiem wydajny, używam go od miesiąca kilka razy dziennie i została mi jakaś połowa kremu.
Podsumowując,Krem spełnił moje oczekiwania i chętnie będę do niego wracać w okresie zimowym.
Muszę wypróbować !
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi przypomniałaś, że muszę sobie jakiś kremik kupić do rąk :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się dobrze spisał. Być może przy okazji wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa narazie siegam po sprawdzony Garnier :)
OdpowiedzUsuńLubię taki treściwe kremy na zimę.
OdpowiedzUsuńMoże będę go używać :) ale póki co wykańczam kolejne opakowanie the secret soap store :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i inne wersje, ale mnie nie zachwyciły. czytałam o nich tyle pozytywów, że chyba zbyt wysoko postawiłam im poprzeczkę.
OdpowiedzUsuńświetnie, że się sprawdził, ja chyba nie miałam jeszcze styczności z tą marką.
OdpowiedzUsuńNie znamy ale chętnie byśmy wypróbowały :)
OdpowiedzUsuńKojarzę ten krem i też uważam, że jest fajny :) Ja teraz używam biedronkowego kremiku :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco :) Mój brat ma wiecznie problemy z dłońmi, może szepnę mu o tym kremie dwa słowa ;)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę nawet logo firmy :P
OdpowiedzUsuń