Rzadko sięgam po drogeryjne kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Zazwyczaj wyrządzaja one więcej szkód niż pożytku na mojej problematycznej twarzy. Jednak, będąc kiedyś na zakupach kosmetycznych w Rossmannie moją uwagę zwrócił dział z kosmetykami z Bielendy. Wśród nich trafiłam na aktywne serum korygujące, które będzie bohaterem dzisiejszego posta.
Od producenta:
Profesjonalny kosmetyk korygujący skutecznie podnosi jakość skóry z niedoskonałościami - mieszanej, tłustej, błyszczącej, szarej, z rozszerzonymi porami, z przebarwieniami, z widocznymi zmianami trądzikowymi. Delikatnie eksfoliuje, skutecznie redukuje błyszczenie skóry oraz zwęża pory, rozjaśnia przebarwienia, dodaje skórze blasku. Redukuje zmarszczki i niedoskonałości, doskonale wygładza, poprawia nawilżenie i jędrność skóry. Skóra wygląda na młodszą, jest gładka, jędrna, matowa, aksamitna w dotyku.
Zawiera wysoką dawkę silnie działających składników aktywnych:
- KWAS MIGDAŁOWY - delikatnie złuszcza naskórek, działa antybakteryjnie, zwęża pory, redukuje nadmierne wydzielanie sebum, zapobiega zatykaniu porów, rozjaśnia przebarwienia.
- KWAS LAKTOBIONOWY - złuszcza naskórek stymulując mechanizmy naprawcze skóry, zapobiega powstawaniu wyprysków, wygładza i ujednolica koloryt cery, intensywnie nawilża.
- WITAMINA B3 - wzmacnia, odnawia i matuje skórę, podnosi jej odporność na uszkodzenia. Zwalcza problemy skórne - trądzik, zaczerwienienia i szorstkość. Rozjaśnia naskórek, redukuje plamy pigmentacyjne posłoneczne i starcze.
W zależności od stopnia wrażliwości cery serum można stosować codziennie lub 2-3 razy w tygodniu samodzielnie lub jako bazę pod Aktywny krem korygujący. Preparat można pozostawić na skórze do wchłonięcia lub zmyć go po 10 minutach letnią wodą. Omijać okolice oczu i ust.
Testy in vivo przeprowadzone na grupie 25 kobiet przez okres 6 tygodni wykazały, że stosowanie serum w połączeniu z kremem z tej samej linii powoduje cofnięcie biologicznego wieku skóry o 10 lat! Niedoskonałości znacznie zredukowane w 91%, wyraźnie młodszy wygląd skóry w 85%.
Skład:
Aqua (Water), Mandelic Acid, Lactobionic Acid, Niacinamide, Sodium Hyaluronate, Allantoin, Hydroxyethylocellulose, Polysorbate 20, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool
Opakowanie:
Serum zamknięte jest w ładnej, szklanej buteleczce z pipetką. Dzięki temu możemy dozować odowiednią ilość kosmetyku. Za buteleczkę o pojemności 30 ml zapłaciłam około 27 zł ( dorwałam go w promocji) Cena regularna to około 30zł.
Konsystencja/ Zapach:
Serum ma delikatnie oleistą konsystencję. Bardzo szybko się wchłania. Mimo to czuć, że mamy go na twarzy.
Zapach jest świeży, z przyjemnością aplikuje się go na twarz.
Moja opinia
Kosmetyku używałam na kilka różnych sposobów: nakładałam go na noc, czasami w duecie serum+ krem, albo pod glinki. Serum pozytywnie zaskoczyło mnie swym działaniem.
Po pierwsze znacznie zredukowało widoczność moich porów. Na efekt ten oczywiscie musiałam trochę poczekać, nie był on natychmiastowy. Od ponad dwóch tygodni go nie używam, a efekt nadal jest widoczny. Ciekawa jestem jak będzie dalej. Po drugie wszelkie przebarwienia stają się zdecyydowanie jaśniejsze. Cera na drugi dzień jest rozjaśniona i promienna.
Gdy nakładałam serum pod błotko lub glinkę cera natomiast stawała się wygładzona, wszelkie niedoskonałości wyciszone.
Serum natomiast nie działa w kwestii redukcji zaskórników czy niedoskonałości. Nie zauważyłam również by skóra po jego nałozeniu była dłużej matowa.
Producent wspomina o tym, ze serum nadaje się pod makijaż. Ja w takiej kombinacji go nie stosowałam, bo jak mówiłam, po nałożeniu cały czas czułam, że mam coś na twarzy i uznałam, że dodatkowo z podkładem będę czuła się niekomfortowo.
Serum nie podrażniło mojej cery, nie wysuszyło jej.
Podsumowując, Serum w znacznym stopniu przyczyniło się do poprawy wyglądu mojej cery.
Spełniło moje podstawowe oczekiwania i na pewno wrócę do niego w przyszłości nie raz.
Strony
Konsultantka avon
Jeśli lubisz kosmetyki i dodatkowo chciałabyś związać z nimi swój wolny czas to marka Avon wychodzi Ci na przeciw- zostań KONSULTANTKĄ AVONU . Dzięki temu będziesz mogła skorzystać z rabatów do 45% (wysokość rabatu zależy od wartości zamówienia) kupując kosmetyk dla siebie a jako konsultantka sprzedając produkty marki Avon zarabiasz pieniądze! Wszystko zależy od Ciebie. Możesz połączyć kupowanie z rabatami dla siebie z zarabianiem lub tylko kupować! Rejestracja jest całkowicie za darmo. Zachęcam do zajrzenia na stronę Avonu. Znajdziesz tam więcej informacji, a gdy się zdecydujesz, wypełnij formularz znajdujący się na stronie! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Ohohoho, w takim razie koniecznie muszę wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńWiele razy się nad nim zastanawiałam, ale bałam się eksperymentować, może jednak kiedyś się skuszę:) Super, że u Ciebie zadziałało:)
OdpowiedzUsuńJego działanie faktycznie brzmi rewelacyjnie, o serach Bielendy czytałam sporo pozytywnych opinii. Fajnie, że udało im się stworzyć tak dobry kosmetyk w rozsądnej cenie!
OdpowiedzUsuńLubie :)
OdpowiedzUsuńMiałam już kilka razy i spisało się bardzo dobrze :) na pewno do niego wrócę.
OdpowiedzUsuńMam w plananach go kupić tylko zastanawiam się czy już teraz czy nie bliżej zimy.. tak czy tak będzie mój! :D
OdpowiedzUsuńSkoro spełnił oczekiwania to to najważniejsze. :-) Ja Bielendę bardzo lubię, myślę, że polubiłabym się z tym serum.
OdpowiedzUsuńmiałęm i na początku był świetny efekt a potem jakby nie działał
OdpowiedzUsuńBardzo przyjazny kosmetyk, warto go poznać.
OdpowiedzUsuńJa się z nim poznam tej jesieni ;)
OdpowiedzUsuńHahaha no tak :D
UsuńMoże będzie to coś dla mnie, jak zobaczę w promocji, to też się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa głównie w kosmetykach cenię sobie działanie na niedoskonałości więc średnio mnie kusi ten produkt. Ale jako dodatek do maseczek z glinek - czemu by nie :)
OdpowiedzUsuńFajne, wypróbuję je :)
OdpowiedzUsuńDobrze że się sprawdza pewnie się skuszę niebawem :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim same dobre rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam nigdy uwagi, a widzę, że warto:) Z chęcią się skuszę jak będzie okazja.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja.:)
UsuńMiałam coś podobnego z Bielendy do demakijażu chyba z olejkiem arganowym :) spisało się świetnie, tylko zapach mi nie pasował :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że kusi i to bardzo.
OdpowiedzUsuńSuper, że się sprawdziło i jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie!:)
OdpowiedzUsuńWszyscy go sobie chwalą :)
OdpowiedzUsuńUżywam obecnie toniku z tej serii :))
OdpowiedzUsuńTeż go używam i szykuję recenzję :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o całej tej serii wiele dobrego więc będę chciała wypróbować serum i tonik :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt. Zerknę na niego w hurtowni jak będę :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś zadowolona :) może również się skuszę, a nóż sprawdzi się u mnie lepiej niż obecne serum jakie mam ;)
OdpowiedzUsuńslyszalam juz tyle poztywnych opinii, ze grzech nie kupic
OdpowiedzUsuńWiele razy oglądałam ten kosmetyk, ale jeszcze nie trafił do mojej łazienki. Jest na liście zakupowej. Zachęciłaś mnie do spróbowania.
OdpowiedzUsuńSkoro tak chwalisz to będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDobry wpis jak i dobry blog :) Spróbuję :P
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te olejki Bielendy, bo czytam o nich same pozytywne recenzje:)
OdpowiedzUsuńskład ma ciekawy, szkoda tylko że mimo kwasu migdałowego nie redukuje niedoskonałości
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie redukuje niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńChętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńczęsto czytam o nim coś dobrego, chętnie kiedyś sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńJeśli rzeczywiście zwęża pory i rozjaśnia przebarwienia, to musiałabym je wypróbować :) Szczególnie, że ostatnio po wszelkich wypryskach pozostają mi właśnie przebarwienia :c
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach :]
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o nim słyszałam, na pewno kiedyś w końcu je kupię :)
OdpowiedzUsuńChciałabym go wypróbować, bo dużo osób go poleca :))
OdpowiedzUsuńBardzo dobry skład, sama mam ochotę cos podobnego ukręcić sobie do buźki :)
OdpowiedzUsuńsporo dobrego o nim słyszałam ale nie jest do mojego typu skóry więc nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńmam z tej serii tonik i chociaż jeszcze go nie używałam, więc nie wiem jak się sprawdza, to i tak kusi mnie cała ta seria Bielendy:D
OdpowiedzUsuńNie stosowałam serum z tej serii, miałam kremy z Bielendy i byłam z nich zadowolona. :-)
OdpowiedzUsuńKusi mnie to serum już od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty z Bielendy (;
OdpowiedzUsuńGdyby nie to, że moja skóra źle reaguje na kwas migdałowy pewnie bym się na nie zdecydowała. Dobrze, że Tobie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńUżywam tego serum przede wszystkim na noc i jestem z niego zadowolona :) Mam podobne podejście do kosmetyków drogeryjnych do twarzy - więcej szkód u mnie robią niż dają pożytku, ale od czasu do czasu się na coś kuszę. Nie wiem, czy ten produkt Bielendy określiłabym swoim odkryciem, bo też spodziewałam sie czegoś więcej od niego, ale z pewnością nie jest to zły kosmetyk.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Coraz więcej Bielendy w moich kosmetykowych planach na jesień. Będę walczyć z pamiątkami po trądziku :)
OdpowiedzUsuńJak tu nie stawiać na polskie marki :) Zapraszam do siebie. http://zszafykariatydy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń