Korana to marka kosmetyków naturalnych stworzona z pasji oraz wiary, że największą sojuszniczką piękna i urody jest otaczająca nas natura.
Pszczelarskie tradycje rodzinne założycieli przyczyniły się do szczególnego upodobania dobroczynnych produktów pszczelich takich jak miodu, wosku oraz propolisu, które stanowią bazę wielu kosmetyków tej marki. Odzwierciedleniem zamiłowań oraz misji firmy jest jej logo. Przedstawia ono kielich Higiei, będący symbolem odradzającego się zdrowia, którego konstrukcję stanowią woskowe filary. Obrazują one fundamenty idei firmy Korana, która łączy współczesną wiedzę kosmetologii z tradycją i bogactwem naturalnych składników ze szczególnym wyróżnieniem tych pochodzących z polskich pasiek.
Od producenta:
Skład:
Opakowanie:Krem zamknięty jest w ładnym, szklanym słoiczku o pojemnośći 50 ml. Trzeba niestety uważać, żeby słoiczek nie zbił się w łazience. Całość dodatkowo zapakowana została w tekturowe pudełeczko, na którym producent zamieśćił wszystkie ważne informacje. Szata graficzna jest bardzo prosta- dominują kolory bieli i zieleni w nawiązaniu do greckiej oliwki.
Krem do kupienia tutaj, w cenie 26 zł.
Konsystencja/ Zapach:
Krem ma bardzo lekką konsystencję, wchłania się do całkowitego matu i doskonale nadaje sie pod makijaż. Jest to krem z serii ,,na dzień dobry", w ofercie producenta jest jeszcze krem ,,na dobranoc".
Zapach jest świeży i delikatny. Szybko ulatania się ze skóry.
Moja opinia:
Po miesiącu stosowania kremu mogę stwierdzić, że nie zrobił na mnie za duzego wrazenia. Na początku spowodował u mnie straszny wysyp, ale w między czasie włączyłam do pielęgnacji skóry kwasy i wszystko się uspokoiło. Używając kremu liczyłam na to, że lekko nawilży moją skórę. Niestety po jego u życiu miałam wrażenie, że jest lekko ściągnięta i bardzo zmatowiona, co z jednej strony trochę mi odpowiadało, bo makijaż trochę dłużej utrzymywał się na skórze. Jednak chyba wolę, gdy mój krem na dzień nawiliża skórę. Nie uzywałam go więc wtedy, gdy moja skóra była przesuszona. Kosmetyk ten tylko potęgował to uczucie. Nie wiem jak jest z jego działaniem przeciwstarzeniowym. Mam nadzieję, że chociaż w tej kwestii stosowanie kremu zaowocuje w przyszłości, Krem jest też słabo wydajny, bo starczył mi tylko na nieco ponad miesiąc w miarę używania.
Podsumowując, Do kremy raczej już nie wrócę. Nie wiem czy kiedyś skuszę się na inne kosmetyki Korany przeznacozne do pielęgnacji skóry. Jednak chętnie kupiłabym jakiś produkt do kąpieli tej marki. Te wydają się naprawdę interesujące.
Nie znam i nie używałam, ale niestety nie zechęca. :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tej marki. Dla mojej skóry szukam tylko i wyłącznie produktów nawilżających, więc nie skuszę się na niego :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że stopień nawilżenia mógłby mnie nie zadowolić :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w linki w poście TU ? Dzięki! :*
UsuńChyba nie dla mnie, marki też nie znam..
OdpowiedzUsuńWygląda jak jogurt grecki :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten kosmetyk, ale nie czuję się specjalnie oczarowana ;-)
OdpowiedzUsuńnie znam marki.
OdpowiedzUsuńnie używałam , ale zapowiada się interesujący :)
OdpowiedzUsuńMarki nie znam ale po krem nie sięgnę ;) masz tyci błąd przy podsumowaniu ;* (" do kremy/u") zaraz na początku podsumowania ;*
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że spowoduje wysyp. :( Oliwa z oliwek nie działa korzystnie dla skóry twarzy, szczególnie płytko unaczynionej i tłustawej, bo powoduje rozwój grzybów Malassezia, które wywołują powstanie krost lub trądziku grudkowatego. Na oliwie własnie hoduje się te grzyby w laboratorium, dlatego ja unikam oliwy z oliwek. :( Ale pozostałe składniki są tu świetne. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale jakoś mnie do niego nie ciągnie ;) Ale opakowanie ma ładne ;))
OdpowiedzUsuńoj słabiutki ten krem, obserwuję od pewnego czasu kosmetyki tej marki, ale jakoś nie kuszą mnie żeby wypróbować
OdpowiedzUsuńNie brzmi zachęcająco, a i wysuszenia nie potrzebuję przy mieszanej cerze, gdyż z nim walczę 😊
OdpowiedzUsuńlipa :(
OdpowiedzUsuńInteresting post my dear, thank you for sharing :-)
OdpowiedzUsuńspodziewałam sie że lepiej wypadnie ;/
OdpowiedzUsuńCiekawie wyglądał, szkoda, że się nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku, ale recenzja nie zachęca do zakupu, szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiekawie zapowiada sie ta marka
OdpowiedzUsuńkurcze firma w ogóle mi nie znana ;(
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie sprawdził. nie mam problemów ze skórą ale łatwo ją przesuszyć :/
OdpowiedzUsuńbrzmi słabiutko więc raczej też się na niego nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńja od niego też bym uciekała
Usuńoj nie... jakbym zobaczyła u siebie wysyp to bym od razu zioma wywaliła
OdpowiedzUsuńKolejna nowość na rynku, fajnie, będę miała go na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńMnie też jakoś bardziej interesują kosmetyki do kąpieli od tej marki :)
OdpowiedzUsuńzupełnie nie znana mi marka :-)
OdpowiedzUsuńmatko nutella wskaznikiem :P
OdpowiedzUsuń