Od producenta:
Opakowanie:
Peeling znajduje się w 100 ml saszetce, standardowej dla saszetkowych produktów Bani Agafii. Ta pojemność wystarczyła mi na 7 zabiegów. Możecie go kupić tutaj na stronie Zielony Kredens , w cenie 5,90zł.
Konsystencja/ Zapach:Peeling ma dosyć gęstą konsystencję, trochę ciężko rozprowadza się po ciele. Wyraźnie wyczuwalne się w nim drobinki peelingujące, które są dość sporych rozmiarów.
Po otworzeniu saszetki unosi się z niej piękny zapach lasu. Jest niesmowicie świeży. Jednk wiem, że nie każdemu może przypaść do gustu.
Moja opinia:
Jak już wspomniałam, przez swoją gestą konsystencję peeling dość ciężko rozprowadza się po ciele. Dlatego ja najpierw wyciskałam go na dłoń, a później mieszałam z odrobinką wody. Mimo, że drobinki ścierające są spore to nie jest to ostry zdzierak. Z pewnością osoby z wrażliwą skórą go polubią. Kosmetyk bardzo dobrze oczyszcza skórę i złuszcza martwy naskórek. Pozostawia skórę przyjemnie gładką i miłą w dotyku. Czuć również, że skóra jest nawilżona. Ponadto bardzo spodobało mi się to, że peeling rzeczywiśćie rozgrzewa skórę. To bardzo miłe uczucie i już oczyma wyobraźni widzę jak używam tego peelingu w zimowe, mroźne wieczory, gdy za oknem śnieg.
Podsumowując, Kosmetyk zdecydowanie wpisał się w moje oczekiwania. Oprócz dobrego działania na skórę, działa również na moje zmysły za sprawą pięknego świeżego zapachu sosnowego lasu, a działanie rozgrzewające jest niewątpliwie jego wielkim atutem.
uwielbiam tą firme kosmetyczną :)jest cudowna ;)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńPrzyznam, że mnie zaciekawiłaś. Chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńNa zimowe wieczory, prawda... musi być super. Jak uda mi się dorwać to chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńpolecam ;)
Usuńojj kusi kusi ;D
OdpowiedzUsuńTej saszetki jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie za chorobę nie chciał grzać :D
OdpowiedzUsuńKurcze szkoda, że nie lubię zapachu sosny ;/
OdpowiedzUsuńostatnio stałam się fanką tej marki ;D
OdpowiedzUsuńMarkę bardzo lubię, ale nie przekonuje mnie efekt rozgrzewający tego peelingu, bo nie lubię tego typu atrakcji w kosmetykach, nie mniej jednak jeśli znajdę jakiś inny tej marki na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego peelingu, nigdy nie miałam rozgrzewającego. Saszetka w której znajduje się produkt jest świetna, fajnie że można użyć ja kilka razy bez rozlewania się z opakowania. Chętnie się skuszę na nią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Muszę się skusić na jakiś inny produkt od bani agafii bo u mnie tylko maseczki do buźki ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc jedyny peeling BA, jakiego się póki co dorobiłam, to do stóp :)
OdpowiedzUsuńMnie ich kosmetyki zawodzą :( więc nie sięgam po nowe produkty agafii (przetestowałam chyba z 8 różnych produktów i wszystko klapa)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy używałam tylko miodowej maski do ciała, peelingu jeszcze nie więc muszę to zmienić. =)
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńLubię tę markę, więc będę miała ten peeling na uwadze :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki babci :)
OdpowiedzUsuńBania Agafii jak dla mnie wymiata ! Uwielbiam wszystkie te kosmetyki :) Obserwujemy?Odwdzięczam się za każdą obserwację :) Daj znać u mnie :* http://szymkowerobotki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńja niestety ponownie mówię nie rosyjskim kosmetykom...:)
OdpowiedzUsuńMmm, zapach lasu musi być uroczy! chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńzapach lasu najlepszy na żywo:D
UsuńNo tak,ale w łazience też mile widziany :)
UsuńMiałam kiedyś ten peeling, bardzo mile go wspominam ;)) Szczególnie w takim okrsie jesienno-zimowym spiosuje się idealnie ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam kamczacki scrub do ciała ale słabo się sprawdził :(
OdpowiedzUsuńo, chciałabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńWole rozgrzewające kosmetyki niż chłodzące :)
OdpowiedzUsuńjak rozgrzewa to super na zimę:)
OdpowiedzUsuńdawno nic nie miałam z banii agafii
OdpowiedzUsuńciekawa jest
OdpowiedzUsuńMuszę się za nim rozejrzeć , zwłąszcza ze ostatnio trochę zaniedbałam się . :)
OdpowiedzUsuń