Timotei Precious Oils to jedna z drogeryjnych odżywek, którą używałam w ostatnim czasie i która na stale zagości w pielęgnacji moich włosów. A dlaczego? Zapraszam do lektury.
0% parabenów. 0% barwników. Do włosów normalnych lub suchych.
W delikatny sposób nawilża włosy. Bogata, upiększająca formuła z organicznym ekstraktem z jaśminu, drogocennym olejkiem arganowym oraz olejkiem migdałowym, która intensywnie nawilży nawet suche włosy aby uszlachetnić ich piękno. Delikatnie rozplątuje Twoje włosy, napełnia je żywym blaskiem i nadaje subtelny zapach. Pomaga uzyskać jedwabiste w dotyku i lśniące włosy każdego dnia.
Skład:Aqua, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Stearamidopropyl Dimethylamine, Jasminum Officinale (Jasmine) Flower Extract, Argania Spinosa Kernel Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cocos Nucifera Oil, Behentrimonium Chloride, Paraffinum Liquidum, Amodimethicone, Cetrimonium Chloride, Glycerin, Parfum, Sodium Chlorid,e Dipropylene Glycol, Disodium EDTA, PEG-7, Propylheptyl Ether, PEG-150, Distearate Lactic Acid, DMDM Hydantoin, Phenoxyethanol, Butylphenyl Methylpropional, Linalool.
Opakowanie:
Odżywka znajduje się w 200 ml, plastikowej buteleczce, z dozownikiem typu klik, który według mnie nie jest najlepszym rozwiązaniem, ponieważ konsystencja odzywki jest gęsta.
Cena odzywki to około 8 zł.
Konsystencja/ Zapach:
Jak już wspominałam odżywka jest dość gęsta, przez co z trudnością przechodzi przez ten mały otworek. Odżywka bardzo dobrze oblepia włosy, dlatego wystarczy niewielka ilość odzywki na pokrycie moich włosów.
Zapach jest bardzo intensywny, na poczatku mi się podobał, z czasem zrobił się dosć uciążliwy.
Moja opinia:
Odżywki używałam po każdym myciu włosów. Zawsze aplikowałam ją na umyte i wilgotne włosy.Trzymałam ją na włosach około 3-4 minuty, po czym spłukiwałam.
Odżywka bardzo łagodnie wygładza włosy, Stają się one lśniące i miękkie w dotyku. Ponadto nie plącze włosów i ułatwia rozczesywanie. Nie obciąża włosów, jak to czasami robią niektóre kosmetyki, dlatego myślę,że osoby nawet z cienkimi włosami nie muszą się jej obawiać.
Podsumowując,Timotei Precious Oils to dla mnie miłe zaskoczenie jeśli chodzi o kosmetyki tej marki. Na pewno nie raz do niej wrócę.
Mnie jakoś nie przekonują produkty z Timotei, jeden szampon od nich kiedyś nieźle mnie załatwił i od tego czasu nie używam nic od nich ;)
OdpowiedzUsuńja jedynei lubię ich odżywki. szampony niet;p
OdpowiedzUsuńTen szampon jest jedynym z moich ulubionych, świetnie się u mnie sprawdza
OdpowiedzUsuńlubie kosmetyki tej firmy długo sa na rynku i mają dobrą opnie ;)
OdpowiedzUsuńkiedś kiedys, stosowalam timotei i lubiłam te produkty :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kosmetyk. Lubię, gdy odżywka nie plącze włosów :)
OdpowiedzUsuńraz się zawiodłam na produktach timotei i od tamtej pory omijam te kosmetyki szerokim łukiem
OdpowiedzUsuńps. podoba mi się ten słoiczek nutelli przy kursorze :D
Dziękuję :)
UsuńSwego czasu dość często stosowałam ich odżywki ale po jakimś czasie trochę zaczęły mnie męczyć, sama nie wiem czemu :)
OdpowiedzUsuńChętnie go wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę na nią :)
OdpowiedzUsuńużywam tej odżywki :) jest genialna :D
OdpowiedzUsuńNie używałam tej odżywki. Ciekawe czy u mnie by się sprawdziła.
OdpowiedzUsuńJa używam szamponu z tej serii, ale mam co do niego mieszane uczucia. Chociaż jedno jest pewne - uwielbiam ten zapach ;)
OdpowiedzUsuńNawet lubię szampony z tej firmy :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te serię, odżywka świetnie rozplątuje włosy
OdpowiedzUsuńOdżywka u mnie się super sprawdziła, a kupiłam ją za grosze.:) ale szampon... porażka!
OdpowiedzUsuńMiałam i szampon i odżywkę, lubię :)
OdpowiedzUsuńJeśli faktycznie ułatwia rozczesywanie włosów, to biorę! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa, ale na ja na razie pozostanę wierna odżywkom z Nivea na objętość włosów :)
OdpowiedzUsuńja tylko ostatnio używam Pilomax:D
UsuńWstyd sie przeznac, ale nigdy nie uzywalam niczego z Timotei
OdpowiedzUsuńTa Nutella przy kursorze jest boska :D
OdpowiedzUsuńCo do odżywki - kiedyś uwielbiałam produkty Timotei, ale ostatnio moje włosy zareagowały na szampon tragicznie. Oglądałam tę odżywkę, ale sama nie wiem... nie wiem czy to wina produktu, czy moje włosy zmieniły upodobania, ale mam straszny łupież po szamponie
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa używam szampon z tej serii i bardzo go lubię, szczerze nawet nie widziałam że jest taka odżywka :)
OdpowiedzUsuńExcellent post (as always)!Thank you very much :)
OdpowiedzUsuńDla mnie kosmetyki z parafiną są zdyskwalifikowane, nawet te do włosów :) W ogóle się u mnie nie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńUżywałam z Timotei szamponów z tej serii 0 i się u mnie sprawdziły. =)
OdpowiedzUsuńu mnie szampony nawet też się sprawdzaja ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMnie niestety produkty z Timotei uczulają. :(
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ich szampon niestety nie pamiętam jak działał.Może wypróbuję tą odżywkę bo moja właśnie się kończy.
OdpowiedzUsuńOj juz dawno nie miałam nic z Timotei
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że nigdy nie miałam nic z tej firmy. :)
OdpowiedzUsuńSkładu nie ma najlepszego ta odżywka,więc chyba na moich włosach by się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńzapomniałam o istnieniu tej odżywki :) a uwielbiałam kiedyś! Muszę do niej wrócić:)
OdpowiedzUsuńUżywałam jej, nawet recenzowałam :)
OdpowiedzUsuńMnie nie powaliła na kolana, była średnia i więcej do niej nie wróciłam :)
Moje włosy jakoś nie lubią się z produktami Timotei :( ale fajnie, że u Ciebie się sprawdziła:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTej jeszcze nie miałam, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń