Od producenta:
- hipoalergiczne (nie uczula, nadaje się do kontaktu ze skórą dziecka)
- oczyszczające i bakteriobójcze
- łagodzi podrażnienia
- odżywia, nawilża i wygładza skórę oraz regeneruje komórki
- jest naturalne, wykonane na bazie oleju palmowego
- zawiera 72% olejków roślinnych
- nie testowane na zwierzętach
- bez tłuszczów zwierzęcych
- biodegradowalne
- pH neutralne dla skóry
Mydło o świeżym, soczystym i roslinnym zapachu babmusa. Dodaje energii i poprawia nastrój. Masło shea (Butyrospermum Parki)zawiera cenne składniki odżywcze (miedzy innymi niezbędne kwasy tłuszczowe, witaminy A i E). Działa na skórę nawilżająco, natłuszczająco i zapobiega utracie wody. Koi podrażnienia, regeneruje, pobudza skórę do produkcji kolagenu (przeciwdziała starzeniu się komórek skóry). Posiada właściwości przeciwzmarszczkowe oraz zmiękczające.
Skład:
sodium palmate, sodium palm kernelate, aqua, parfum, butyrospermum parkii, glycerin, sodium chloride, tetrasodium EDTA, tetrasodium editronate, hexyl cinnamal, benzyl salicylate, benzyl benzoate, citral, citronellol, coumarin, geraniol, alpha-isomethyl-ionone, linalool, butylphenyl methylpropional, CI 77288
Opakowanie:
Mydełko zostało owinięte tekturową opaską, na, której producent zamieścił wszystkie istotne informacje.To co wyróżnia mydło to niewątpliwie wygrawerowane napisy. Mydełko waży 125 g. Na stronie Zielony Kredens zapłacimy za niego 7,90zł.
Mydełko pachnie bardzo świeżo i dosyć intensywnie. Zapach utrzymuje sie na skórze dosyć długo.
Dobrze się pieni. Jest twarde i takie pozostaje, nie rozpuszcza się nawet, gdy dłużej postoi w wodzie. Chociaż staram się tego unikać.
Moja opinia:
Mydełko bardzo dobrze oczyszcza skórę. Pozostawia ją odświeżoną, miekką i gładką. Skóra nie jest ściągnięta jak po użyciu zwykłego mydła, wręcz przeciwnie, miałam wrażenie, że jest delikatnie nawilżona. To pewnie za sprawą olejków roślinnych, bo mydełko zawiera ich aż 72%. Mydełko ma też działanie bakteriobójcze, dlatego, choć nigdy tego nie robię, zdecydowałam się na umycie nim twarzy. I tu miła niespodzianka, bo skóra nie była ściagnięta i przesuszona, wręcz przeciwnie, czułam, że jest idealnie czysta. Dlatego 1-2 razy w tygodniu myję twarz tym mydełkiem.
Podsumowując, Choć do kąpieli najchętniej używam żeli pod prysznic, bo według mnie to po prostu wygodniejsze, to uważam, że takie naturalne mydełko to dla nich świetna alternatywa. I na pewno na tym jednym mydełku moja przygoda z nimi się nie skończy.
Ja jakoś nie przepadam za mydełkami w kostkach :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te mydełko, jednak nie wiem czy ja zdecydowałabym się na umycie twarzy jakimkolwiek mydełkiem :)
OdpowiedzUsuńMarsylskie miałam w wersji mini :)
OdpowiedzUsuńLubię takie mydełka. Rewelacja.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne to mydełko i nawet nie takie drogie :) skusiłabym się :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne to mydełko i nawet nie takie drogie :) skusiłabym się :)
OdpowiedzUsuńmusi ladnie pachniec
OdpowiedzUsuńUwielbiam mydła maryslskie ☻ Ale tak jak mówisz żele są dużo wygodniejsze !
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiego naturalnego mydła, jednak chętnie bym je sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńFajne mydełko ale ja bym się bała umyć twarz ;)
OdpowiedzUsuńGreat review, thanks for sharing. I'm your new GFC follower # 420 if you want, come to my blog ♥
OdpowiedzUsuńhttp://teresaemme.blogspot.it/
Chętnie bym wypróbowała to mydełko do właśnie takiego mocniejszego oczyszczania twarzy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie mydełka :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie mydła :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/09/kobiecosc-i-elegancja-w-jednym-czyli.html
Nie używam mydełek w kostce, czasami kupuję ale tylko pod kątem zapachu i wkładam do szafy :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takiej formy do mycia, jeśli już używam mydła w kostce to tylko tego do rąk.
OdpowiedzUsuńprzyjemnie wygląda i kusi:)!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się cena mydełka, no i oczywiście samo mydełko :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu używam mydła jedynie do mycia rąk. Do kąpieli to żele pod prysznic, olejki. Choć to mydełko wydaje się być ciekawe. Ostatnio sama sobie zrobiłam lawendowe mydełko, ale raczej włożę go pomiędzy ubrania ;)
OdpowiedzUsuńMydło marsylskie znam i lubię :) miałam czekoladowe i kwiat lotosu, które czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńFajne są te mydła :) Ja się polubiłam z wersją mojito :D
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za mydłami w kostkach, ale moja mama na pewno byłaby nim zachwycona.
OdpowiedzUsuńMydła w kostce stosuję jedynie do mycia rąk. Do twarzy wydają mi się mało higieniczne.
OdpowiedzUsuńU mnie pewnie by stalo i ladnie wygladalo :D
OdpowiedzUsuńJa już nie kombinuję z nowościami ;)
OdpowiedzUsuńciekawe to mydełko :))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie mydełka ;)
OdpowiedzUsuńSama rzadko korzystam z mydeł w kostkach. Zdecydowanie pod prysznicem wolę żel, a przy oczyszczaniu twarzy pomaga mi paluch Glov :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię różnego rodzaju naturalne mydełka. :)
OdpowiedzUsuńMydła naturalne uwielbiam
OdpowiedzUsuńNa te również chętnie bym się skusiła
Cudownie wygląda, kocham takie mydła, ale nieczęsto mam okazję używać.
OdpowiedzUsuńpreferuje mydła w płynie :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mydłami, zwłaszcza do mycia, również wolę żele, ale to mydełko jest bardzo intrygujące!
OdpowiedzUsuńZapraszam! Dopiero zaczynam, byłoby mi bardzo miło gdybyś wpadła!:)
A mnie zaciekawiło...
OdpowiedzUsuńnie przepadam za takimi mydełkami :D one pięknie pachną i u mnie sa ekoracja ;D
OdpowiedzUsuńTakie mydełka są cudowne. Tym bardziej jesli różnią się od tych "pakowanych" w sklepach.
OdpowiedzUsuńPoza tym ciekawy blog! - OBSERWUJĘ. Zapraszam do siebie, miło byłoby gdybyś także mnie zaobserwowała:
http://dastiinastyle.blogspot.com/
Uwielbiam tego typu mydła! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis!
Nie przepadam za mydełkami w kostce, wyjątkiem jest Aleppo, ale to też mnie zaciekawiło :) Na pewno spodobałby mi się jego świeży zapach i fakt, że nie wysusza skóry, a mimo tego dokładnie ją oczyszcza :)
OdpowiedzUsuńZabrzmi to jak świętokradztwo, ale mi się takie mydełka z olejami doskonale sprawdzają do domywania pędzelków, tak wiem trochę marnowanie tych drogocennych właściwości :)
OdpowiedzUsuńdla mnie mydełko jest jedno li bambino:D
OdpowiedzUsuńwidzę spora zawartość olejów
OdpowiedzUsuńUwielbiam mydła marsylskie, doskonale sprawdzają się podczas mycia pędzli i gąbeczek do podkładu.
OdpowiedzUsuń