Od producenta:
Opakowanie:
Obie maseczki zamknięte zostały w tubkach o pojemności 60 ml. Kupiłam je w zestawie, za który zapłaciłam około 160 zł. Pojedyncza maseczka kosztuje około 108 zł. Dostępne są również miniaturki o pojemności 12,5 ml, w cenie 28 zł.
MÁDARA Aktywna rozjaśniająco peelingująca maseczka AHA
Woda, kwas mlekowy, gliceryna roślinna, hydrolat z lawendy wąskolistnej, galaktoarabinian (polisacharyd), ekstrakt z korzenia konjaku (dziwidła), wodorotlenek potasu, mika (CI 77219), ekstrakt z owoców pigwy, ekstrakt z owoców dzikiego bzu, aromat, dwutlenek tytanu (CI 77891), Ethyl Lauroyl Arginate HCl (produkt kondycjonujący), guma ksantanowa, limonen
Konsystencja/ Zapach:
Konsystencja maseczki przypomina lekki krem. Bardzo łatwo rozprowadza się na skórze. Po dłuższej chwili delikatnie zastyga. Bardzo łatwo się zmywa.
Zapach maski jest dosć ostry, chemiczny i dla mnie nieprzyjemny.
MÁDARA Ultra oczyszczająca maseczka DETOX
Skład:Sapropel Mud, Kaolin, Illite Alcohol, Lavendula Angustifolia (Lavender) Floral Water*, Montmorillonite, Lactic Acid, Olea Europea (Olive) Fruit Oil*, Algae Extract, Nasturtium Officinale (Watercress) Leaf Extract*, Xantan Gum, Limonene**, Linalool**.
Konsystencja/ Zapach:
Maseczka ma gęstą konsystencję, przypominającą błoto. Po nałożeniu na skórę zastyga.
Maseczka ma odświeżający zapach.
Moja opinia:
Zgodnie z zaleceniami producenta maseczek używałam około 2 razy w tygodniu. Najpierw nakładałam maseczkę peel a następnie maseczkę detox. Maseczki można oczywiście stosować również osobno. Obie maseczki trzymam na skórze przez około 10 min. Jednak nalezy dostosować ten czas do potrzeb skóry. Po zmyciu maseczki peelingujacej skóra rzeczywiście jest rozjaśniona, wygładzona i nabiera zdrowego blasku. Mam tez wrażenie, że kwasy trochę odblokowują pory i zasuszają pryszcze dzięki czemu maseczka Detox, która jest drugim krokiem może sobie z nimi lepiej poradzić.Mam też wrażenie, że maseczka delikatnie nawilża skórę.
Po maseczce peelingującej nadładam maseczkę Detox. Starannie ją rozprowadzam w najbardziej zanieczyszczonych u mnie miejscach - u mnie jest to czoło, nos i broda. Maseczka ta idealnie oczyszcza skórę i zwęża pory, idealnie zasusza pryszcze, dzięki czemu bardzo szybko znikają.
Po miesięcu stosowania tych maseczek zauważyłam, że moje przebarwienia zostały rozjaśnione. Miałam ich bardzo dużo na brodzie, teraz prawie nie ma po nich śladu. Ponadto zauważyłam, że wyskakuje mi zdecydowanie mniej pryszczy. Ten duet przy regularnym stosowaniu sprawia również, że mam mniej zaskórników na nasie i brodzie. Maseczki te rozprawiły się również z zaskórnikami zamkniętymi, które miałam na brodzie.
Maseczki nie podrażniły mojej skóry, nie spowodowały przesuszenia.
Podsumowując,Zdecydowanie polecam te maseczki. Mi pomogły wygrać z zaskórnikami, pryszczami i przebarwieniami. I na pewno zagoszczą u mnie na stałe. Zdecydowanie są to kosmetyki warte swojej ceny.
Fajne maseczki. Chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńWydają się bardzo fajne:)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, ciekawa jestem jakby się u mnie sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńCiekawe maseczki jednak nie pasujące całkiem do mojej cery.
OdpowiedzUsuńFajnie, że można najpierw przetestować miniaturki :D
OdpowiedzUsuńMÁDARA to fantastyczna marka, chciałabym poznać szczególnie tą maseczkę
OdpowiedzUsuńZapowiada się super, uwielbiam jak firmy oferują miniaturki bo wiele kultowych produktów wcale mi się nie sprawdziło tak jak Origins a dzięki temu zaoszczędziłam sporo kaski:D
OdpowiedzUsuńwww.windowtothebeauty.com
Miałam Detox, ale była dla mnie za mocna. Mam jeszcze peel, ale na razie czeka :P
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie mam ochotę wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńDrogo ale warto ;)
OdpowiedzUsuńGdybym tylko nie była w ciąży, chętnie bym ją przetestowała ;p
OdpowiedzUsuńJestem ich ciekawa,nie miałam z nimi styczności 😊
OdpowiedzUsuńMam problem z przebarwieniami, więc myślę, że to co dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale może z ciekawości spróbuję :) ogólnie maseczki uwielbiam na równi z peelingiem :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji ich testować, ale zapowiadają się ciekawie, więc kiedyś z chęcią po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym je przgarnęła :)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze sie sprawdzily :)
OdpowiedzUsuńmusze zamowic, uwielbiam maseczki
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś serum i krem Madara i efekt był naprawdę wow ;O Bardzo lubię kwasy w pielęgnacji twarzy i chętnie do nich wrócę.
OdpowiedzUsuńCiekawe! Chętnie bym je poznała :)
OdpowiedzUsuń