Konsultantka avon

Jeśli lubisz kosmetyki i dodatkowo chciałabyś związać z nimi swój wolny czas to marka Avon wychodzi Ci na przeciw- zostań KONSULTANTKĄ AVONU . Dzięki temu będziesz mogła skorzystać z rabatów do 45% (wysokość rabatu zależy od wartości zamówienia) kupując kosmetyk dla siebie a jako konsultantka sprzedając produkty marki Avon zarabiasz pieniądze! Wszystko zależy od Ciebie. Możesz połączyć kupowanie z rabatami dla siebie z zarabianiem lub tylko kupować! Rejestracja jest całkowicie za darmo. Zachęcam  do zajrzenia na stronę Avonu. Znajdziesz tam więcej informacji, a gdy się zdecydujesz, wypełnij formularz znajdujący się na stronie! :)

czwartek, 29 września 2016

My Asia- koreańskie maseczki w płachcie Holika Holika

W dzisiejszym poście przedstawię Wam maseczki  w płachcie Holika Holika makgeolli brightening mask sheet oraz Holika holika Baby pet magic mask sheet panda, które otrzymałam do testowania od sklepu internetowego My Asia (facebook). U mnie maski w płachcie to prawdziwa nowość, bo jeszcze się z takimi nie zetknęłam, dlatego bardzo szybko zabrałam się za testowanie. I dzisiaj opowiem Wam o dwóch z czterech maseczek, które testuję :)
Na początku wspomnę trochę o marce My Asia, która tak pisze o sobie: 

,,My Asia A&K Beauty jest firmą, która powstała w 2012 roku (wpis do CEIDG), z siedzibą w Bielsku-Białej. Pragniemy zaoferować naszym klientom najwyższej jakości oryginalne kosmetyki z Azji. Są to m.in. popularne kremy BB, kremy CC, kremy przeciwzmarszczkowe o wysokim stężeniu składników aktywnych, skoncentrowane serum do twarzy, pudry myjące do twarzy,  szeroki wybór maseczek na bawełnianej płachcie typu "mask sheet", produkty do makeup i inne.
Nasz asortyment to przede wszystkim kosmetyki koreańskie, sprowadzane bezpośrednio od producentów, co gwarantuje najwyższą jakość oraz autentyczność produktu. Nie sprowadzamy naszych produktów od pośredników typu alibaba.com czy ebay.com, gdzie jakość oraz pochodzenie produktu jest często wątpliwe. Dobro naszych klientów jest najważniejsze. Nasze produkty są firmowo zapakowane i bezpiecznie transportowane do Europy."
Cieszę, się, że dzięki My Asia mam możliwość poznania koreańskich kosmetyków, być może spodobają mi się na tyle, że postanowię na dłużej właczyć je do pielęgnacji. 
Opakowanie:
Obie maski znajdują  się w specjalnym, foliowym opakowaniu, który łatwo się otwiera i bez problemu wyjmuje się z niej bawełniane płachty. Dodatkowo zawarte są nim wszystkie potrzebne informacje i instrukcia użycia płachty. Opakowania mają ciekawą szatę graficzną i kształty. Zawłaszcza ta maseczka z pandą. 
Każda z masek jest bawełnianą płachtą, którą dopasowujemy do naszej twarzy  Są w nich specjalne otwory na oczy, nos i usta. Nasączone są składnikami aktywnymi. 
Maska rozjaśniająca do kupienia tutaj, w cenie 8,95 zł, a maseczka panda tutaj, w cenie 17,95 zł. 
Holika Holika makgeolli brightening mask sheet 
Od producenta:
Moja opinia:
Maseczkę trzymałam na skórze jakieś 20 minut, może nawet trochę dłużej, bo bardzo przyjemnie mi się w niej siedziało. Po aplikacji na skórze zostaje lepka warstwa, ale dość szybko się wchłonęła, więc zupełnie mi nie przeszkadzała.  Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po zastosowaniu maski to pięknie nawilżona skóra. Skóra stała się bardziej promienna i milsza w dotyku. Maska ma za zadanie rozjasnić cerę i ja co prawda nie zauważyłam, by istniejące przebarwienia stały się jaśniejsze, ale skóra i tak nabrała ładnego kolorytu.
Maseczka nie podrażniła skóry, nie spowodowała jej ściągnięcia. 
Holika holika Baby pet magic mask sheet panda
Od producenta:
Moja opinia:
Bardzo urzekł mnie zapach maseczki- świeży i rześki, Po jej użyciu skóra była przyjemnie gładka, odżywiona i nawilżona. W tym przypadku również po jednym zabiegu trudno mi ocenić jej działanie na cienie pod oczami, ale cera wyglądała jak po wyjściu z gabinetu Spa. 
Podsumowując, Obydwie maski mocno zachęciły mnie do siebie i do szybkiego wypróbowania pozostałych dwóch wersji jak i innych, które znajdziemy na stronie My Asia. Maski raczej nie należą do  najtańszych i wydajnych, bo są jednorazowego użytku ale czasem warto pozwolić sobie na odrobinę luksusu i zastrzyku energii dla skóry

48 komentarzy :

  1. mnie tak korcą te maseczki że szok:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam dwie ze Skin79, są fajne i chcę wypróbować też inne firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale fajne, chętnie kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Maska panda wygląda świetnie! Z chęcią bym ją przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tą pandusię to muszę mieć !! :D Już od dawna mam chrapkę na ich maski !;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tych nie znam, ale czasem sięgam po tego typu maski;)

    OdpowiedzUsuń
  7. So precise and detailed thanks!
    wish you a lovely day

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna panda :D, ale pierwsza mnie bardziej zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam maski w płachcie, a te prezentują się wyjątkowo uroczo :D Najbardziej podoba mi się nadruk pandy na materiale!

    Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
  10. Matko, pandę to bym chciała dla samego wyglądu ;p A tu jeszcze takie korzyści z jej działania.
    O, zaskoczyła mnie siedziba tej firmy, gdyż znajduje się w mieście nieopodal mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Strasznie ciekawią mnie tego typu maski, muszę się w końcu skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba bardziej ciekawi mnie ta pierwsza, chociaż pandę kupiłabym dla samego jej wygląda :P Szkoda tylko, że te zwierzakowe maski są zawsze droższe od tych tradycyjnych :C I to całkiem sporo :C

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajne maseczki, oszczędzam i robię zakupy z myasia chociaż ostatnio przekonałam się do zamawiania prosto z Korei :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja mam jedną ze skin 79, i muszę w końcu wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nie miałam tych maseczek :) ale mnie kuszą :) wprawdzie mam tego typu bawełniane maseczki w płachcie i moczę je np w wodzie różanej itp i nakładam na twarz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tzn takie w formie suchej skompresowane :) po zetknięciu z płynem/wodą rozwija się :)

      Usuń
  16. Ja miałam tylko jedną taką maskę marki Skin79 - kojącą. I była całkiem przyjemna. Na pewno wypróbuję maski innych marek. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z chęcią bym ją wypróbowała, bo prezentuje się świetnie :))
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Maska ala panda już dawno za mną chodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Te maseczki są świetne! Wygląd genialny!

    OdpowiedzUsuń
  20. też czasami sięgam po te maseczki :) są super!

    OdpowiedzUsuń
  21. Panda jest super, słyszałam już o tym maseczkach :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ta panda świetnie wygląda!:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wiadomo, że pandzia dla nas jest najlepsza! :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Ta maseczka z pandą wygląda przesłodko, chyba też się skuszę. ^^

    OdpowiedzUsuń
  25. pierwszy raz o nich czytam. Chętnie bym wypróbowała :)
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakie fajne te maseczki ; )) Trzeba kiedyś wypróbować ;)
    Obserwuje i zapraszam do siebie :http://kobiecomania.blogspot.com/
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. Ciekawe :) Bardzo chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Opakowanie tej maski jest fenomenalne ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciekawe te maski, ale żadnej z nich jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Pierwszy raz widzę, ale takie maseczki w płachcie są mi już dobrze znane i oczywiście polubiłam je :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Tą panduszkową maseczkę chętnie bym wypróbowała. =)

    OdpowiedzUsuń
  32. Uwielbiam maski w płachcie ale tych jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja uwielbiam maseczki w płachtach :) Mam nadzieję, że niebawem będę mogła do nich powrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwielbiam koreańskie maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Mnie kusi wersja z kotem, ale trudno ją dostać stacjonarnie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. wygląda kusząco, maski w płacie nei miałam jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam maseczki z Holika :D A te zwierzakowe są genialne :)

    OdpowiedzUsuń
  38. fajne całkiem, ale próbowałam jedynie te z whamisy organic flowers

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka