Jakie to kosmetyki? Zapraszam do lektury ;)
5 najlepszych kosmetyków:
1. Paula's Choice- płyn eksfoliujący z 2% kwasem salicylowym- - toniku używam już kilka miesięcy, na blogu recenzji doczekał się dopiero w grudniu, ale niewątpliwie jest to moje odkrycie roku 2016 i na pewno nie jest to moja ostatnia buteleczka.
Więcej o toniku w tym poście.
2. Saipan- olejek jojoba- dopóki nie odkryłam oleju jojoba, myślałam, że olejowanie skóry tłustej skłonnej do niedoskonałości może zakończyć się maskarą. Jednak nie w ty przypadku. Olej jojoba nie dość, że nawilża skórę, reguluje produkcję sebum do minimum to w moim przypadku sprawdza się również stosowany pod makijaż mineralny.
Więcej tutaj.
3. Goldex- srebro nanokolidalne- srebro koloidalne to kolejny kosmetyk, który w tym roku zrobił małą rewolucję w pielęgnacji mojej skóry. Srebro ma działanie antybakteryjne i w widoczny sposób ograniczyło powstawanie wyprysków na mojej cerze. Do tego matuje skórę, dzięki czemu makijaż trzyma się na niej zdecydowanie dłużej.
Więcej o nim w tym poście.
4. Bania Agafii- mydło cedrowe- produkt znany i lubiany w blogosferze już od długiego czasu. Ja poznałam go dopiero w tym roku i wiem,że zostanie ze mną na dłużej. Używam o do pielęgnacji włosów, znacznie ogranicza ich przetłuszczanie i sprawia, że są puszyste i miękkie.
Więcej o nim tutaj.
5. Lily Lolo- puder i podkład mineralny oraz pędzel kabuki- dzięki tej marce poznałam kosmetyki mineralne i wiem, że zostanę z nimi na dłużej. Mam zamiar poznać również inne marki kosmetyków mineralnych.
Więcej po produktach Lily Lolo tutaj.
O kosmetykach mineralnych Earthnicity Minerals tutaj.
5 najgorszych kosmetyków:
1. Cosmepick- serum wyszczuplające- serum niestety okropnie wysuszało skórę, to za sprawą alkoholu zawartego bardzo wysoko w jego składzie. Nie byłam w stanie zużyć go całego. Więcej o tym serum w tym poście.
2. Fruttini- masło czekoladowe- masło kupiłam ze względu na jego czekoladowy zapach, a okazał się bardzo chemiczny wręcz duszący i nieprzyjemny.
Więcej o nim tutaj.
3. Garnier- żel peelingująco-rewitalizujący- żel bardzo wysuszał moją skórę i choć początkowo byłam zadowolona z efektu oczyszczania to z czasem moja skóra się do niego za bardzo przyzwyczaiła.
Więcej o nim tutaj
4. RedBlocker- serum punktowe- serum używała moja siostra na swoje pajączki. I niestety mocno zawiodła się na tym produkcie. ponieważ w ogóle sobie z nimi nie radził.
Więcej o tym serum tutaj.
4. Eveline- wysuszacz do lakieru w sprayu- nie zauważyłam aby po tym produkcie lakier schnął szybciej. ponadto przeszkadzało mi w nim to, że zostawiał nieprzyjemnie tłustą warstwę.
Więcej przeczytacie tutaj.
Ciekawi mnie to serum ❤️❤️
OdpowiedzUsuńŻel od Garniera też bardzo mocno mnie wysuszył :( Szkoda, że wysuszacz do lakieru jest taki kiepski :(
OdpowiedzUsuńKosmetyki Lily Lolo mnie ciekawią
OdpowiedzUsuńTak na prawdę nie znam nic, miałam tylko tą drugą wersję żelu z garniera i u mnie się super sprawdził 😊 muszę wypróbować olej jojoba...
OdpowiedzUsuńZ Twojego podsumowania znam jedynie osobiście wysuszacz do paznokci i prawdę mówiąc to zbędny produkt w mojej kosmetyczce.
OdpowiedzUsuńU mnie w ulubieńcach ziołowe czarne mydło Bani Agafii :) Coraz bardziej przekonuję się do tej marki :)
OdpowiedzUsuńMiałam serum punktowe redbloker ale u mnie nie działało jakoś specjalnie :P
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie to mydło cedrowe :-)
OdpowiedzUsuńSame ciekawostki 😉
OdpowiedzUsuńMydło cedrowe uwielbiam
OdpowiedzUsuńo mydle cedrowym wcześniej nie słyszałam powiem szczerze:D
OdpowiedzUsuńja markę eveline biorę na dystans
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie produkty mineralne, niestety żadnego jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńuff, dobrze, że nie miałam żadnego z tych pięciu najgorszych kosmetyków
OdpowiedzUsuńMydło cedrowe jest cudowne :) U mnie sprawdziło się w 100%
OdpowiedzUsuńMuszę się temu mydłu przyjrzeć bliżej :)
OdpowiedzUsuńspośród najlepszych kosmetyków znam jedynie mydło Babuszki Agafii :-)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńEveline- wysuszacz do lakieru w sprayu - mam i bardzo nie lubię ;/ mam wrażenie że mi psuję lakier na pazurkach ;/
OdpowiedzUsuńuuu a to ziom...
Usuńno skubany jest...mam jeszcze 2 opakowanie ale upcham go mamie ;)
UsuńFajne podsumowanie :) Kusi mnie te mydełko cedrowe :D Lubię kosmetyki od Lili Lolo
OdpowiedzUsuńMydło cedrowe hiciorem u moim :)
OdpowiedzUsuńAkurat również używam sreberka :)
OdpowiedzUsuńLily Lolo to bym chciała ;)
OdpowiedzUsuńmydło cedrowe uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNic nie miałam, mało kojarzę, ale ten kwas wygląda zachęcająco :P Ja jestem na razie zachwycona kwasami w kremie z Purles, teraz zaczęłam przygodę z tonikiem Aplha-H :P
OdpowiedzUsuńSame fajne produkty ;)
OdpowiedzUsuńTonikiem mnie zainteresowałaś ;) Lubie kwas salicylowy w kosmetykach do twarzy :)
OdpowiedzUsuńPodkład i pędzel Kabuki marki Lily Lolo też bardzo sobie chwalę, jest to dla mnie duet idealny na weekendy!
OdpowiedzUsuńnic z tych kosmetyków nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńTych najgorszych na pewno będę się wystrzegać :P
OdpowiedzUsuńNiestety wszystkie z nich sa dla mnie absolutna nowoscia.
OdpowiedzUsuńPaula's Choice płyn eksfoliujący z 2% kwasem salicylowym czaję się na niego :)
OdpowiedzUsuńNa pewno kupię płyn Paula's Choice i wreszcie kosmetyki mineralne. Szukam od kilku dni właśnie czegoś z porządnym kwasem salicylowym i nie mogłam nic znaleźć, a tu proszę! :)
OdpowiedzUsuń