Jakie to kosmetyki? Zapraszam do lektury ;)
1. Bielenda- aktywne serum korygujące
Serum to było moim pierwszym tego typu kosmetykiem. Na początku za bardzo nie widziałam na czym polega fenomen kosmetyków typu serum. Dzięki niemu już wiem. W skrócie, polecam go wszystkim, którzy borykają sę z tłustą, problematyczną cerą. Kosmetyk ten pomoże Wam uporac się nie niewielkimi przebarwieniami, przyśpieszy gojenie się pryszczy oraz ładnie rozświetli skórę. Efekt ten widoczny jest już po pierwszym zastosowaniu. Dla mnie rewelacja!
2. Balea Totes Meer Salz Öl Peeling
Peeling ten poznałam dzięki wygranej na jednym z blogów. Polubiłam go od pierwszego użycia. Kosmetyk ten doskonale oczyszczał skórę, pozostawiał ją gładką i miekką. Podobało mi się w nim również to, że pozostawiał na sórze lepką warstwę, dzięki czemu nie musiałam używać dodatkowo balsamu. No i ten piękny zapach ;)
4.Bania Agafii- Maska kompres do włosów
Jak widzicie kosmetyki rosyjske mnie nie opuszczają. Kolejnym ulubionym produktem roku 2015 jest kompres do włosów od Banii Agafii. Maska ta sprawia, że moje włosy sa idelanie gładkie, błyszczące, odpowiednio dociążone i wizualnie wyglądają naprawdę dobrze.
5. Mazidła, Błoto termalne z siarką
Błotko poznałam dzięki recenzji na jednym z blogu. Było mocno zachwalane i polecane w szczególnośći do skóry tłustej z tendencją do powstawania niedoskonałośći, czyli do cery takiej jak mojej. Nie zastanawiałam się długo, złożyłam zamówienie i 2 opakowania tego błotka wylądowały u mnie. Jak działa? Bardzo dobrze radzi sobie z niedoskonałościai, wysusza je delikatnie, ponadto ładnie matowi cerę
1. Vichy Normaderm Pro-Mat
Jest to najgorszy kosmetyk roku 2015. Nie spełniał swojego podstawowego zadania, czyli nie matowił cery, ponadto podkład nałożony na ten krem rolował się i nieestetycznie wyglądał. Niestety krem ten zraził mnie trochę do marki Vichy.
2. Farmona Bamboo&oils
Maska kompletnie nie posłużyła moim włosom. Po spłukaniu maski włosy były suche i spuszone, nieprzyjemne w dotyku. Osobiście nie polecam, chociaż znam osoby u których się sprawdziła.
3. Bioliq- balsam intensywnie odżywiający
Balsam bardzo mnie zawiódł. Producent obiecywał wiele, a balsam zrobił u mnie niewiele. Nie odzywiał skóry, nie nawilżał, nieładnie pachniał. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać.
4. Pose Undereye Cream oraz Pose Wrinkle Diffuser
Oba kremy miałam okazję przetestować dzięki uprzejmośći Marki Pose. Nie są to kosmetyki najgorsze, ale biorąc pod uwagę ich cenę to na pewno działanie nie jest adekwatne do wartośći. Kosmetyki szkód nie wyrządziły, ale raczej już do nich nie wrócę.
5. Ziaja- oczyszczająca pasta
Pasta ta w ogóle nie sprawdziła sie u mnie. Nie radziła sobie z zaskórnikami. Ponadto po każdym jej zastosowaniu moja skóra była zaczerwieniona, miejscami przesuszona. Pasta nie zapobiegała również tworzeniu się niedoskonałosci. Tak naprawdę żadna z obietnic producenta nie została spełniona.
Ten peeling z balea koniecznie sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńpasta oczyszczająca z ziaji sprawdziła się u mnie :) maska bambusowa w fazie testów :D reszty nie znam
OdpowiedzUsuńZ serum Bielendy się zgadzam :)
OdpowiedzUsuńZaskoczona jestem negatywną opinią pasty Ziaja :) U mnie nawet się sprawdziła :)
Używam akurat serum Bielendy ;)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku :)
Serum z Bielendy będę musiała przetestować :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam kiedyś o tym peelingu z Balea :)
OdpowiedzUsuńO paście z Ziaji czytałam już tak różne opinie, że chyba sama muszę ją wypróbować żeby się przekonać :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapachy peelingów Balea :)
OdpowiedzUsuńKrem z Pose pod oczy u mnie sprawdził się świetnie - widocznie zmniejszył zasinienia pod oczami ;)
OdpowiedzUsuńHity są mi w większości znane i podzielam Twoje zdanie, natomiast jestem zaskoczona pierwszym miejscem na liscie bubli :) Vichy to jedna z moich ukochanych firm :)
OdpowiedzUsuńTakże zastanawia mnie pasta z Ziaji, ja mam żel do mycia z tej serii i jestem zadowolonam myslalam ze cala seria jest trafiona
Zamieniłabym po jednym produkcie- u mnie pasta z Ziaji jest super, a serum z Bielendy beznadziejne :(
OdpowiedzUsuńA ja i tak z chęcią przetestowałabym Pose :) Ale masz rację- ceny powalają...
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku! :)
Żadnego z tych kosmetyków nie miałam, ale kosmetykiem, który już od dawna planuję sprawdzić jest serum z Bielendy :) Może to będzie mój hit 2016 roku? :)
OdpowiedzUsuńU mnie seria manuka też się nie sprawdziła :P
OdpowiedzUsuńz czarną glinką się lubię tak samo z pastą z ziaji - szkoda, że u Ciebie się nie sprawdziła ;(
OdpowiedzUsuńDla mnie kosmetyki POSE to tragedia...
OdpowiedzUsuńA mi akurat pasta z Ziai bardzo się podoba.
OdpowiedzUsuńNo proszę, nie znam żadnego z Twoich złych i dobrych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńTa pasta ziaja u mnie też pewnie by się nie sprawdziła. Mam alergię na jakiś składnik z tej serii.
OdpowiedzUsuńŻadnego z ulubieńców nie znam, ale chętnie poznam ;) A pastę z ziaji lubiłam, później znalazłam po prostu lepsze produkty ;) Szkoda, że Vichy się nie sprawdziło :(
OdpowiedzUsuńMam to serum z Bielendy i również jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTo serum bielendy całkiem lubiłam, ale miało swoje minusy. Przestałam je używać i nie brakuje mi go za bardzo.
OdpowiedzUsuńserum z bielendy muszę koniecznie wypróbować.
OdpowiedzUsuńSerum z bielendy zamówiłam ostatnio i jak przyjdzie zacznę stosować :)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubię glinki, ostatnio zaczęłam testować czarną, ale użyłam ją dopiero 2 razy więc trudno ocenić. Przymierzam się do zakupu tego serum z Bielendy ale jakoś zebrać się nie mogę. Kosmetyki Babuszki Agafii uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie czarną glinką i błotkiem. Reszty nie znam.
OdpowiedzUsuńProwadzę bloga fanowskiego o Natalii Oreiro, głównej bohaterce telenoweli "Zbuntowany Anioł". Jeśli miałabyś czas i ochotę zajrzeć, byłoby mi niezmiernie miło.
OdpowiedzUsuńJeśli zaobserwujesz odwdzięczę się tym samym (:
nataliaoreiro-pl.blogspot.com
Peeling z Baeli z chęcią bym spróbowała :D Dziwię się że wśród gorszych kosmetyków znajdują się te droższe i niby ,,lepsze"
OdpowiedzUsuńA ja polubiłam manukę i kremy Pose :)
OdpowiedzUsuńEch, a ja polubiłam tę maskę Farmony...
OdpowiedzUsuńja uzywam pasy ziaja 1 w tygodniu i u mnie akurat sie sprawdzila, rowniez mam strasznie problematyczna cera, ta pasta dobrze ja oczyszcza ;)
OdpowiedzUsuńReszty kosmetykow nie znam ale ciakawi mnie to bloto z siarka :)
Serum z kwasem migdałowym Bielendy też świetnie się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować serum z Bielendy. Dużo dobrego czytałam o tym produkcie :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie balea, ale nigdzie nie mogę jej znaleźć :(
OdpowiedzUsuńChyba sięgnę po błoto z siarką ;)
OdpowiedzUsuńJak widać,nie u wszystkich wszystko się sprawdza.Jesteśmy inne i każda z nas ma inną cerę.U jednej osoby sprawdzi się coś u drugiej wręcz przeciwnie.Dlatego ja staram się nie wypowiadać źle o kosmetykach,które u mnie się nie sprawdziły,bo być może sprawdzą się u innej kobiety
OdpowiedzUsuńI love your blog! <3
OdpowiedzUsuńMaybe you want a follow for follow?
Just leave me a comment and follow me and I do it in return :)
http://nastyadeutsch.blogspot.ru/
To podsumowanie jedynie zachęca mnie do tego, bym wreszcie wypróbowała glinki :) Wszystko wskazuje na to, że bardzo pomogłyby mi uporać się z moimi licznymi zaskórnikami.
OdpowiedzUsuńNa serum Bielendy chyba się zdecyduję, bo czytałam o nim już wiele pochwał :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie! Nazywam się Kamila i prowadzę bloga poświęconego grafice komputerowej. Może zachciałabyś zajrzeć, pozostawić komentarz lub zaaobserować? Chętnie odwdzięczę się tym samym :) http://only-4-art.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWidzę, że BIELENDA ma niezłe kosmetyki :) Miałam kiedyś krem z BIOLIQ i zadowolona byłam z niego :)
OdpowiedzUsuńkurcze ja tę pastę uwielbiam :D:) a balsam jest taki see poniżej średniej ale jakis tragicnzy też nie jest :D
OdpowiedzUsuńczarnej nie miałam glinki ale czerwoną i zieloną chyba - super do mojej skóry głowy i na włosy rewelka! Z tej samej firmy miałam te glinki
OdpowiedzUsuńpastę Ziaji uwielbiam, muszę sobie sprawić to serum z Bielendy:)
OdpowiedzUsuńFajne podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńW ulubieńcach jest prawie wszystko co się sprawdziło u mnie oprócz Bielendy serum korygującego bo nie znam jeszcze. Ale to nic straconego :)
Pozdrawiam
pasta z ziaji u mnie też się nie do końca sprawdziła... dla mnie spoko jako peeling- złuszczała oki ale że jest przeciw zaskórnikom to nie wiem kto tego doświadczył, bo u mnie nie tknęła ani jednego ...
OdpowiedzUsuńTe rosyjskie maski mnie ciekawią :)
Żadnego z tych produktów nie dane mi było używać.
OdpowiedzUsuńpasta z Ziai w najgorszych - zaskoczyło mnie to :D sama nie używałam, ale zwykle czytam ochy i achy na jej temat :)
OdpowiedzUsuńmusze przetestować tę maskę do włosów z agafii :)
OdpowiedzUsuńCo do Pose to jestem zaskoczona że tak słabo wypadły, na blogach zwykle czytuję ochy i achy na ich temat. A co do pasty Ziai to również uważam, że nie spełniła obietnic producenta, choć sama w sobie była niezłym (lecz mocnym) peelingiem.
OdpowiedzUsuńPierwszy produkt chetnie bym sprawdzila na sobie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię serię korygująca z Bielendy :) Za Vichy też nie przepadam, przede wszystkim nie jest to marka apteczna na jaką się usilnie kreuje ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą rosyjską maseczką do włosów:) Niedawno kupiłam pierwsze kosmetyki rosyjskie i działanie bardzo mi się spodobało;) A produkty z Balea chętnie bym przetestowała, szkoda że nie mam do nich dostępu.
OdpowiedzUsuń